Prawdziwy świat w oczach Michniewicza
Data spotkania: 08.02.2016 18:00
Jego wyprawy są niebezpieczne, ale nie rezygnuje z nich, bo lubi dreszczyk emocji i skoki adrenaliny. Łatwiej chyba byłoby wymienić to, czego jeszcze ne zrobił, niż to co zrobił. A zrobił wiele. Między innymi mieszkał z Pigmejami Baka w ich szałasach na pograniczu kongijsko-kameruńskim, jako jedyny Polak został wpuszczony na pokład łodzi Mel Fisher’s Treasures, także jako jedyny Polak przedostał się do bazy amerykańskich sił powietrznych Edwards i laboratoriów NASA, a o jego wejściu do więzienia San Quentin też było głośno, gdyż jako jedyny polski dziennikarz przebywał w więzieniu z najgroźniejszymi przestępcami i z nimi rozmawiał. Po raz drugi już by tam nie wszedł, przynajmniej tak twierdzi.
Michniewicz uważa, że obok tego świata, który oglądamy w telewizji czy w prasie, gdzie prezentowane są piękne turystyczne zakątki, istnieje również świat równoległy, ten prawdziwy, którego często nie znamy i poznać nie chcemy.Podczas spotkania opowiedział również o Pakistanie i toczącej się tam wojnie religijnej. - Z perspektywy Warszawy czy Żnina to to co widzimy w telewizji to jest to wojna między chrześcijaństwem i islamem. Z tamtej perspektywy to jest wojna między islamem i islamem, miedzy sunnitami i szyitami, a więc między dwoma głównymi szkołami islamu, które się nienawidzą i zwalczają się zewnętrznie. A te białe chrześcijańskie ofiary to są ludzie, którzy byli w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie i mieli strasznego pecha trafić w wielkie koła polityki i historii które ich przemieniły na miazgę – powiedział Tomek Michniewicz.