W niebiańskich górach Kirgistanu

Data spotkania: 14.05.2018 18:00

14 maja 2018 r. w dzikie niebiańskie góry Kirgistanu zabrał członków Klubu Podróżnika działającego przy Miejskiej i Powiatowej Bibliotece Publicznej w Żninie podróżnik Jakub Czajkowski.

Film ze spotkania: https://youtu.be/MscncQ0J1Aw

Jakub Czajkowski kilka miesięcy temu gościł w żnińskiej bibliotece. Wówczas opowiadał o Mongolii. Tym razem zabrał podróżników do Kirgistanu, w którym także mieszkają pasterze, a ich życie polega na wypasie zwierząt głównie w górach. – „Ale te gry są dużo wyższe niż w Mongolii. Są zupełnie inne krajobrazy, zupełnie inna przyroda i zupełnie inna dostępność tych gór” – usłyszano.  Podróżnik był już w Kirgistanie cztery razy, docierając w różne miejsca pieszo i konno. Jest to kraj nieduży, zajmuje mniej więcej trzy czwarte terytorium Polski. Graniczy z Chinami, Kazachstanem, Tadżykistanem i Uzbekistanem, a niemal cały jego teren zajmują niebiańskie góry Tien Szan  - jedne z najwyższych gór świata.

Kirgistan jest krajem muzułmańskim, jednak islam jest tam bardzo liberalny. – „Mimo że w każdej miejscowości jest meczet, słychać modlitwy codziennie, to na ulicach widać, że ten islam jest taki dosyć swobodny. Kobiety chodzą w krótkich spódniczkach, mężczyźni piją swobodnie alkohol, jest duże przyzwolenie na taką swobodę” – powiedział Jakub Czajkowski i dodał, że w Kirgistanie widać jeszcze jedną taką charakterystyczną rzecz, a mianowicie – związek z Rosją. – „Kirgistan od 1863-64 w zasadzie był pod olbrzymim wpływem  najpierw Imperium Rosyjskiego, a potem Związku Radzieckiego. I to widać tam naprawdę na każdym kroku” – powiedział podróżnik dodając przy tym, że  językiem urzędowym jest tam nadal język rosyjski. – „Ten rosyjski, co mnie bardzo zaskoczyło, jest nawet można powiedzieć, ważniejszy niż kirgiski. Dlatego w Biszkeku na przykład wszyscy mówią po rosyjsku. Tam usłyszeć coś po kirgisku w miejscu publicznym to raczej nie ma szans. Także na uczelniach językiem wykładowym jest rosyjski” – usłyszano.

Kirgistan, podobnie jak Mongolia, jest krajem bardzo gościnnym. – „Jak dotrzemy gdzieś tam w góry do pasterzy to możemy być pewni, że zostaniemy dobrze przyjęci, a jeszcze jeśli znamy język rosyjski to możemy z nimi porozmawiać” – powiedział pan Jakub i dodał, że zwierzęta (konie, krowy, kozy, owce) wypasają się swobodnie w zasadzie, podobnie jak w Mongolii. – „To ciekawe doświadczenie jak się pochodzi pomiędzy  tymi zwierzętami, miedzy tymi ludźmi, poobserwuje jak oni dobijają targów, jak się licytują o te zwierzęta. To dużo ciekawsze niż pójście do muzeum” – powiedział  i dodał, że właściwie w Kirgistanie nie ma takich zabytków które warto odwiedzić. – „Rośnie tam za to wszędzie dużo marihuany. W stolicy przy chodnikach, wzdłuż ulicy było widać kępy konopi wyrastających  w wielu miejscach. Aczkolwiek Kirgizi nie używają tego, bardziej to eksportują gdzieś za granicę i z tego mają pieniądze”.

Kirgistan to jeden z piękniejszych krajów na świecie, imponująca przyroda i dzikie góry, które  zachęcają do turystycznych wędrówek. Jakub Czajkowski zapewne pojedzie tam jeszcze nie jeden raz.